To oczywiście jest decyzja bezczelna, bezwstydna. Aleksander Kwasniewski zachował się w tej sprawie nie jak prezydent, ale jak „prezio”.
Jeszcze raz mogę powtórzyć to, co powiedziałem na początku. Absolutny bezwstyd, bezczelność. Aleksander Kwaśniewski pokazał tak naprawdę, że jest zwolennikiem pewnego układu. Minister Sobotka został skazany prawomocnym wyrokiem sądu za niezwykle ciężkie przestępstwo – 3,5 roku więzienia za ujawnienie tajemnicy państwowej. Tajemnicy państwowej, w wyniku której narażono życie funkcjonariuszy wykonujących niezwykle ważne działania operacyjne. No to po prostu jest sytuacja... no ręce opadają, ręce opadają, że tak może zachować się prezydent Polski.
(...) dziś korzysta no tak naprawdę z pewnego przywileju, z którego korzystać się nie powinno. To pokazuje, że jest jakaś nierówność wobec obywateli, że są osoby szczególnie chronione i taką osobą jest dla Aleksandra Kwaśniewskiego pan Sobotka.
(...) i dlatego nie sądzę, żeby politycy powinni być właśnie traktowani w sposób szczególny i ułaskawieni w jakimś szczególnym trybie. Jeśli są skazani, to takie są decyzje Sądu i należy to przyjąć do wiadomości a wyborcy powinni to oceniać.
(...)
[MO] Gdyby Zbigniew Sobotko został ułaskawiony, co by to oznaczało, według pana?
[MK] Nierówność obywateli wobec prawa i właśnie to, że są osoby w sposób nienaturalny szczególnie chronione przed wymiarem sprawiedliwości, osoby z establishmentu z tak zwanej klasy politycznej.
I to jest no jeden z powodów takiej głębokiej frustracji Polaków wobec tego, co się dzieje w świecie polityki.
rok 2005 .