lestat lestat
6267
BLOG

Przedmiot użytkowy z czasów PRL-u - według Salonu 24

lestat lestat Kultura Obserwuj notkę 145

W poprzedniej notce co to była zatytułowana "Pińcset procent normy " stało o koszmarach budowlanych z PRL-u .

Zdecydowana większośc piszących w S24 pamięta PRL i przedmioty które nas otaczały.Niektóre od razu doprowadzały do szału, bo działały jakby inaczej niż powinny,ale były też przedmioty westchnień lub takie na widok których dzisiaj pojawia się uśmiech. 

Mój przedmiot westchnień którego nigdy nie miałem to był epidiaskop produkcji NRD.

 

A były także przedmioty lub zestawy codzienne kiedyś a dziś zapomniane.

1. Oranżada w butekce marki "Krachla" po 1,6 zł wracając ze szkoły . Oranżadę tak butelkowaną otwierało się z przysłowiowego "karata" - butelka dziś budzi uśmiech

2.Rower marki Karat tzw składak ( którego nigdy nie składałem)   - mój rower komunijny.  

3.Zapałka sztormowa + sreberko z cukierka + startówka ( nabój do pistoletu startowego ) - zestaw wybuchający najfajniej w pustych butelkach po mleku .

4.Motorower marki Komar - na podwórku miał kolega starszy ode mnie o dobrych kilka lat - to był obiekt westchnień - czasami kolega dawał się "przejechać " po podwórku .

5.Jednak syfon w opakowaniu szklanym wymienialny ( syfon na naboje to już nie to)

A Wasze przedmioty ? Wpisy moga być tym ciekawsze że dzieciństwo piszących przypada na PRL w róznych latach . Bo co ja wiem o przedmiotach z lat 50tych czy 60-tych ? 

p.s. I żeby mi tu zaden mędrzec nie wypalił o jakiejś gloryfikacji PRL-u .

Kilka zdjęć znalezionych w sieci ilustrujących przedmioty wspominane w komentarzach

 

 

 

 

lestat
O mnie lestat

W związku z końcem postkomunistów,a poszerzeniem pojęcia lewica oraz uznaniem Gierka za patriotę - odkurzam znaczek sprzed 35 lat "Za nic bym nie chciał , aby uważano mnie za człowieka poważnego , bo w obecności tzw. poważnych ludzi dzieci bawia się bez wigoru i radości , kobiety przestają być zalotne , wojskowi nie chcą opowiadac pieprznych anegdot , maski zdejmuja lub nadziewają w ich obecności tylko ludzie smutni. A na dodatek - durnie są zawsze poważni. Jeden z tych poważnych wygłosił najgłupsze zdanie w salonie na mój temat "dyskomfort części dyskutantów wynikający z tej wprost niemożliwej już do banalizowania, relatywizowania czy tym bardziej ignorowania kompromitacji PO, wzrósł niepomiernie i manifestuje się w sposób różnoraki. Jedni fundują nam różnego rodzaju divertissement w postaci zagadek...."

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura