lestat lestat
1620
BLOG

Kopernik i szwedzkie poczucie własności

lestat lestat Polityka Obserwuj notkę 14

Dzień wypełniają dyskusje o pannie Krukównie tak nudne jak trunek który wypiła.

Czasami przebija się wiadomość o szczątkach Kopernika. Znalezione w krypcie we Fromborku w 2005 dziś zweryfikowane kodem DNA , mamy 100 % pewności - łon ci to.

I słyszymy że Szwedzi potwierdzili i prawie wszyscy są wdzieczni Szwedom że tak ładnie nam pomogli , włosa z ksiązki wzieli pod lupę , DNA wyłuskali i już .

Najgorsze w tej wiadomości jest to że tu się kończy w każdej gazecie , każdej telewizji i na każdym portalu a powinna się dopiero zaczynać .

Dlaczego to Szwedzi nan tak gracko pomogli a nie Eskimosi lub mieszkańcy wysp Owczych ?

i tu zaczyna się nieprzyjemna opowieść o szwedzkich złodziejach którzy

Wiele polskich bibliotek zostało "karnie przeniesionych" na północ Europy - zbiory uppsalskie wzbogaciły m.in. biblioteki z Braniewa, Fromborka, dwie z Poznania (jezuitów i bernardynów). Kazimierz Ślaski w "Tysiącleciu polsko-skandynawskich stosunków kulturalnych" oblicza, że na początku XVII wieku zasoby Biblioteki Uniwersyteckiej w Uppsali liczyły kilkaset tomów, natomiast w roku 1641 zbiory te wzbogaciły się o blisko 8000 woluminów pochodzących z łupów wojennych Gustawa II Adolfa.

Śladami monarchy podążyli jego następcy i w 1702 roku ta sama biblioteka mogła pochwalić się już 30 000 książek. W Uppsali znajduje się m.in. pierwsze norymberskie wydanie dzieła Mikołaja Kopernika "O obrotach ciał niebieskich" z 1543 roku. Własnością wielkiego astronoma były też dwa traktaty astronomiczne z 1490 i 1492 roku, inkunabuł treści lekarskiej z 1490 rok i słownik gramatyczny - wszystkie te dzieła są podpisane przez Kopernika oraz zawierają jego odręczne notatki. Te cenne tomy pochodzą ze złupionego Fromborka - do dzisiaj w Uppsali zachowało się 141 tomów stamtąd pochodzących.

Do Szwecji "zawędrował" także "Statut Łaskiego", wydany w 1506 roku w Krakowie, w którym na piątej stronie znajduje się najdawniejszy drukowany tekst "Bogurodzicy". W szwedzkich rękach znajduje się również pierwsze wydanie "Kazań na niedziele i święta całego roku" księdza Piotra Skargi z 1595 roku i "Polonia" Marcina Kromera z 1577 roku - jedno z ważniejszych dzieł poświęconych Polsce, które ukazały się w XVI wieku.

Zbiory uniwersyteckie w Uppsali wchłonęły całą, liczącą 1353 książki bibliotekę kolegium jezuickiego w Braniewie. Wśród bibliofilskich poloników znajduje się "Chronica Polonorum" Macieja Miechowity z 1521 roku, "Zielnik" Szymona Syreńskiego z 1613 roku i "Agenda" Hieronima Powodowskiego z 1605 roku - pięknie zachowany egzemplarz jednego z ważniejszych dzieł liturgii katolickiej.

Mnie najbardziej rani to że rybjady i glonojady jak ich określał Sienkiewicz pysznią się rogiem ostatniego żyjącego tura na świecie , który zakorbili podczas potopu w Polsce i teraz eksponuje się w Głownej Zbrojowni w Sztokholmie.

 

Szwedzi podkreślają, że nikt nie może zmusić państw do zwrotu łupów wojennych, a ewentualna rewindykacja musi opierać się na zasadzie całkowitej dobrowolności. W dyskusjach na temat moralnych aspektów zawłaszczania dóbr kultury, należących do innych państw, nasi północni sąsiedzi chętnie powołują się na przykład Brytyjczyków i fryzów z Partenonu przechowywanych w British Museum. Szwecja nie podpisała ONZ-owskiej rezolucji z 1983 roku jasno określającej, że zrabowane podczas wojen przedmioty, nieposiadające charakteru militarnego, powinny być zwrócone prawowitym właścicielom.

W tej sytuacji chętnym do przejrzenia notatek Kopernika pozostaje tylko wycieczka do Uppsali...-

Więc może zamiast zajmować się nawaloną kobieciną media jakiejkolwiek maści przypomna te złodziejskie szwedzkie historie i wyjaśnią dlaczego Szwedzi pomogli w DNA Kopernika.

A ja sam poprę każdą partię - nawet Mieszaczy Betonu w Prawo  jeśli tylko zadeklaruje że będzie męczyć Szwedów o zwrot.

lestat
O mnie lestat

W związku z końcem postkomunistów,a poszerzeniem pojęcia lewica oraz uznaniem Gierka za patriotę - odkurzam znaczek sprzed 35 lat "Za nic bym nie chciał , aby uważano mnie za człowieka poważnego , bo w obecności tzw. poważnych ludzi dzieci bawia się bez wigoru i radości , kobiety przestają być zalotne , wojskowi nie chcą opowiadac pieprznych anegdot , maski zdejmuja lub nadziewają w ich obecności tylko ludzie smutni. A na dodatek - durnie są zawsze poważni. Jeden z tych poważnych wygłosił najgłupsze zdanie w salonie na mój temat "dyskomfort części dyskutantów wynikający z tej wprost niemożliwej już do banalizowania, relatywizowania czy tym bardziej ignorowania kompromitacji PO, wzrósł niepomiernie i manifestuje się w sposób różnoraki. Jedni fundują nam różnego rodzaju divertissement w postaci zagadek...."

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka