Miałem już dać sobie spokój z rozważaniami o serialu ale trop o enerdowskim spojrzeniu mi się spodobał
Scenariusz filmu napisał koleś urodzony w 1956 w NRD.
Stefan Kolditz
Dobrze wyszkolony ideologicznie w Grenztruppen der DDR
I tak po enerdowsku sobie popatrzę na ten serial.
Grenztruppen der DDR wizja :)))
Jak Adolf napadał i zajmował burżuazyjne państwa Czechosłowację , Polskę , Danię , Norwegię , Holandię , Belgię , Francję podporządkowywał sobie Bułgarię , Rumunię , Węgry to było sprawiedliwie . Ostatecznie zwyciężał socjalizm . Narodowy .
Ale jak ten narodowy socjalizm napadł na ojczyznę światowego proletariatu to enerdowiec wiedział , że to nie było dobre. I od tej chwili rozpoczął się serial .
Okiem enerdowca Sowieci są niemal szlachetni . Oczywiście wredni Ukraińcy co nie wiadomo skąd wzięli się w Smoleńsku zabijają Żydów , ale enerdowiec mógł mieć wbite ,że i na terenie ZSRR byli wrogowie socjalizmu , no to ich włączył w scenariusz.
AK. No w mózgu enerdowca oczywiste jest – wredna reakcyjna AK w Polsce . No to robimy z nich to co robimy w filmie . Bo gdyby pokazać takie GL / AL wiadomo , bracia enerdowskiego antyfaszysty w walce .
A ci Niemcy to jakies niedorozwoje . Stoi cały oddział AK na placu , pełno Niemców z giwerami i nikomu nie przychodzi do głowy , że mają to AK jak na widelcu. No bo jak wtedy te scenę z pociągiem ??? A jak niemieckiego Żyda z AK wywalili , to za "karę" Niemcy ich strzelali. Taka hiperbola myślowa enerdowska. A Żyd ? jakoś pół roku i pięćset kilometrów do Berlina zrobi nie mając styczności z sowietami i Niemcami .
Sowiecka oficer wygłasza w filmie tekst jak z plakatu w NRD – nie jesteśmy gwałcicielami , jesteśmy wyzwolicielami . Parę milionów Niemek zostało zgwałconych ? Antyradziecka propaganda. Zostały wyzwolone przez opiekuńczą Amię Czerwoną . Towarzyszka oficer dorzuca jeszcze zdanie -Musimy skończyc to zabijanie . Właściwie w tej scenie brakuje tylko gołąbka pokoju made by ZSRR.
Potem dostajemy jeszcze jedyny epizod nazwijmy to amerykański . Indoktrynowany enerdowiec wie , że imperialiści amerykańscy natychmiast po wojnie otoczyli opieką zbrodniarzy hitlerowskich . Wie to pokazał w scenie ze standanterfuhrerem Dornem .Standantenfuhrer zadowolony , Amerykanin lekko zawstydzony milczy a niemiecki Żyd z opadem szczęki. Scena wzorcowo-enerdowska.
Jak niemiecka pielęgniarka dostała mundur Armii Czerwonej – no wiadomo – nic jej się stac nie mogło , transport, wyżywienie , opieka od czułej AC i 500 km do Berlina to nie problem .
Berlin w maju 1945 tuz po zakończeniu działań wojennych . Sielanka niemal . Nawet drzwi od knajpy nikt nie otworzył i wódy co tam była nie obalił . Wiadomo – czerwonoarmista nie pił , nie gwałcił , nie podpalał , nie rabował . Więcej w tym Berlinie go nie było w filmie . Był za to zły Amerykanin od standantenfuhrera .
Ale enerdowiec filmów polskich nie lubił . Musi oglądał Pancernych
Pancernych w enerdowskiej telewizji i czołg 102 co Niemców gonił mu się wrył . To zemsta była słodka – jedyny wrak T-34 jaki pokazano w serialu miał numer 102 Przypadek ? Nie ma takich przypadków.
Ciekawe czy to tam Wasal Semen ( Rosjanin z ksiązki ) zmieniony na Polaka Olgierda Jarosza w serialu maił swój grób. Bo w Pancernych to pod Wejherowem.
Serial właściwie mógłby powstać w NRD ( bez sceny gdy Sowiet strzela rannych ) . Breżniewowi by się podobał , Honeckerowi . W Polsce w takim PRON PZPR czy TPPR mogłyby byc pogadanki .
Raeakcyjna AK obnażona , dobrzy Niemcy z NRD przeżyli ale najpierw zabili niedobrych z SS . A jakie ci żli NIemcy mieli w filmie twarze ? Nibieskooki blondas ? a gdzie tam - mordy tzw zakazane coby widz od razu wiedział who is who .A jak jakiś SSman ocalał to Amerykanie sie nim zaopiekowali i stworzyli RFN. Niemozlie ???????? enerdowskie :)
Ciekawe co o tym serialu wtedy np. w latach 80-tych , nakręconym w bratnim NRD pisaliby ludzie władzy czy aparatu ?
ja wiem .
p.s ja nie szprecham , więc nie potropię w necie dokonań Stefana może nawet z wieżyczki na Murze Berlińskim
Witek znalazł takie ładne
wszystko jasne: autor scenariusz Stefan Kolditz to ex-pogranicznik na Berlińskim Murze, strzegący go przed uciekinierami z raju Honeckera, robił filmy w latach 80-tych dla TV NRD (pamiętamy te śmiertelnie nudne produkcje?), a swoje przeżycia z pełnienia zaszczytnej służby dla "obozu pokoju i postępu" opisał w scenariuszu do filmu "Na granicy", gdzie bohaterem jest 19-letni Alexander Karow (ciekawe jakiej narodowości?).
http://de.wikipedia.org/wiki/An_die_Grenze
Film również produkowany przez ZDF