W skrócie sprawa ofiary złożonej ze świnki wygląda tak
Przed wyborami do rad narodowych w 1984 roku późnym czerwcowym popołudniem po ulicy Długiej w Gdańsku spacerowała świnia z namalowanym hasłem ” Głosuj na nas ” .
Po 45 minutach aresztowali ją funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa.
Podczas śledztwa prosiak nie sypnął ani kto na nim wymalował antykomunistyczne hasło ani kto go wypuścił .
Losy prosiaka po aresztowaniu nie są znane . Z opowiadań których , nie można zweryfikować , wynika , że spędził on noc w milicyjnych garażach , obok aresztu na Kurkowej .
A wkrótce dokonał żywota w koszarach ZOMO w Złotej Karczmie.
Andrzej Stojowski: I całe szczęście . Rodzina obawiała się , że będą ją trzymali aż do Wigilii , a wtedy na przesłuchaniu wszystko wyśpiewa.
I tu historia się teoretycznie kończy i wszyscy mieli nadzieję , że świnia ZOMOwcom w gardle stanęła lub przynajmniej ”sraki” dostali.
Niemniej w artykule czytamy – Jednak w końcu na Długą wezwano tajniaków którzy przyjechali żółtą nyską. Po regulaminowym pytaniu ” do kogo ta świnia należy ?” bez zbędnych ceregieli zatrzymali świnię.
Wieść gminna niesie , że funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa otrzymali odpowiedź na zadane pytanie ; pewna kobieta miała wówczas stwierdzić - Jak to do kogo ? Do was należy !!
Mówiło się , że za zakłócanie porządku publicznego kolegium ds. wykroczeń ukarało ją grzywną.
Patrzę na to zdjęcie , na te Panią i widzę , że z całej jej postawy emanuje chęć powiedzenia SB-kom tego co powiedziała i myślę , że na jednym cytowanym zdaniu się nie skończyło – stąd to kolegium .
Nazwiska tej Pani pewnie nie poznamy , ale ten wpis jest dla Niej , by ocalić takie chwile od zapomnienia , gdy starsza Pani za innych mówiła SB-kom w pysk - to co powinni usłyszeć.
A co z tym ma wspólnego Borusewicz ? To on wymalował te napisy głosuj na nas . To on się wkurzył , że zamiast wielkiego wieprza taka mała świnia . I chyba milczał wtedy na Długiej - gadatliwy to on nie był/jest.
29 lat minęło...................................